O wyprawie
• Lasy Dachsteinu wśród wiosennych mgieł
• Platforma widokowa 5 Fingers i panorama Alp „z lotu ptaka”
• Bajkowa wioska Hallstatt – najpiękniejsza miejscowość w Austrii
• Alpejskie łąki z dzikimi szczytami Dolomitów w tle
• Malownicze śródgórskie jeziora
• Pejzaże jak z puzzli i fototapet :)
Wycieczka fotograficzna w Dolomity
Niewiele miejsc w Europie może się równać urodą z Alpami. Przejrzyste powietrze, odbicia szczytów w górskich jeziorach – brzmi jak recepta na fotograficzny sukces. A skoro Alpy są tak piękne, to dlaczego nie nacieszyć się nimi… podwójnie.
Tak właśnie zrobimy. Przygotowaliśmy fotograficzną wyprawę w Dachstein i Dolomity – dwa górskie masywy o wybitnej urodzie, wznoszące się w dwóch krajach, ale całkiem niedaleko od siebie. Jak zawsze, będziemy fotografować najpiękniejsze chwile w najpiękniejszych miejscach, zarówno w dolinach, jak i wysoko w górach. Jedne plenery nie wymagają żadnego wysiłku fizycznego, inne będą się wiązały z niezbyt długimi spacerami.
Poranek w Hallstatt
Hallstatt wygląda tak pięknie, że aż nierealnie. W wodach Jeziora Halsztackiego odbija się cypel z kościelną wieżą, bielone alpejskie domy i wyniosłe szczyty w tle. O urodzie tego miejsca może świadczyć fakt, że Chińczycy zbudowali u siebie jego wierną kopię. Po plenerze nad jeziorem zagłębimy się w nie mniej urzekające uliczki i zaułki w poszukiwaniu wysmakowanych detali architektonicznych i nietypowych kadrów. Potem będziemy eksplorować okoliczne góry.
Europejska Patagonia
Nie trzeba lecieć na drugi koniec świata, żeby zobaczyć oświetlone zachodzącym słońcem skalne giganty. Odpowiedniki Fitz Roya i Cerro Torre można też znaleźć w Dolomitach. Najlepszy efekt jest, gdy stanie się po drugiej stronie któregoś górskiego jeziorka – wtedy pomarańczowe szczyty odbijają się w wodzie i powstaje dwukrotnie bardziej atrakcyjny kadr. Takich miejsc planujemy odwiedzić kilka – oczywiście o odpowiedniej porze.
Autobusem na siodło
Duży atut Dolomitów to ich dostępność. Na wiele przełęczy prowadzą dobrej jakości drogi, a im wyżej się podjeżdża, tym lepsze widoki. Nas będą interesować tylko te najlepsze, dlatego będziemy wjeżdżać naprawdę wysoko. Potem już tylko pozostanie rozstawienie statywu w upatrzonym wcześniej miejscu i czekanie na Światło…