Wszyscy możemy jeździć na biegówkach. Możemy jechać gdzie chcemy i kiedy tylko chcemy (jeśli tylko jest akurat w okolicy śnieg). Biegówki mają więcej wspólnego z turystyką niż z wyczynowym sportem. Będziemy ostrożnie stawiać pierwsze kroki - powoli nabierając wprawy. Może kiedyś też będziemy śmigać na nich prawie jak Mistrzyni z Kasiny Wielkiej. Zapinamy i jedziemy, czy to aby takie proste? Przy pierwszym upadku - szczery śmiech, to przecież łatwe, przy trzydziestym – co, ja nie dam rady?
Czy stylem klasycznym czy łyżwowym – nieważne, byle do przodu. Nie będziemy bili rekordu świata, będziemy podziwiać piękno zimowego świata. Jeździmy głównie po dziewiczym śniegu. Sami zakładamy sobie ślad. Jeśli myślisz że biegówki to może być TO - jedź z nami na Górną Orawę - przekonaj się że to jest TO.
Bezkresne zaśnieżone pola, krzaki dzikich róż na miedzach, śpiące przy drogach święte figury i widoki na piękne przystrojone w śnieg Tatry. Wieczorne pogawędki przy kominku, kąpiele w ciepłych źródłach. Ale przede wszystkim spacery na nartach; na biegowych nartach. Oczywiście nie jest to wyjazd tylko dla tych co zaczynają, jest to wyjazd dla wszystkich którzy lubią wypoczywać w ruchu. Można zabrać też narty zjazdowe; w okolicy jest kilka wyciągów.