O wyprawie
- Różnorodne krajobrazy – rzeka Tagliamento, laguna Grado, nadmorskie klify Krasu, Grotta Gigante
- Zamki pośród fal – Miramare i Duino
- Najważniejsze miasta: Triest i Udine oraz małe miasteczka, m.in.: Cividale del Friuli, San Daniele del Friuli, Grado
- Ojczyna kawy i tiramisu, degustacje regionalnych przysmaków: szynki San Daniele, sera Montasio, win ze wzgórz Collio, grappy
- Artystyczna atmosfera literackich kawiarni Triestu
- Nero in B, tajut, osmize – poznawanie lokalnych zwyczajów
- Mozaiki w różnych odsłonach: dawne (Akwileja) i współczesne (Spilimbergo)
- Gorizia – Europejska Stolica Kultury 2025
- Friuli-Venezia Giulia Card dla każdego Uczestnika – imienna karta umożliwiająca zwiedzanie większości atrakcji regionu
Najbardziej słowiański region Włoch - Wenecja Julijska
Friuli-Wenecja Julijska jest jednym z dwudziestu regionów Włoch. Leży najbliżej Polski, a – paradoksalnie – jest nam najmniej znany. Zwrócił na to uwagę w jednym ze swoich felietonów poeta, pisarz i tłumacz, znawca Włoch Jarosław Mikołajewski. Pisał: Friuli-Venezia Giulia jest jednym z najciekawszych i najmniej rozpoznanych regionów Włoch, przez który my, z północy, pędzimy często do z góry wybranych, oczywistych celów. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że region ma niewiele znanych miejsc, na dodatek jest nieduży i jakby wciśnięty w północno-wschodni róg Włoch, pomiędzy Austrię i Słowenię, z dala od utartych szlaków. Mimo małej powierzchni (pod względem wielkości zajmuje siedemnaste miejsce wśród dwudziestu regionów) ma wszystko, czego potrzeba do szczęścia: szczyty Alp i Dolomitów, fale Morza Adriatyckiego, winnice wzgórz Collio, jeziora, rzeki i laguny. W mozaice włoskich regionów może wydawać się „mało włoski” (ale w którym z regionów Italii nie łączą się różne wpływy?). Złożona historia sprawiła, że obszar ten stanowi nieprawdopodobną mieszankę kulturową: włoską, słowiańską i germańską. Zamieszkują go mniejszości językowe: około 600 tysięcy mieszkańców to Friulowie (posługujący się językiem romańskim), a około 60 tysięcy – Słoweńcy.
Espresso z Ulissesem
Podczas naszej wyprawy zajrzymy do malowniczych miasteczek, jak San Daniele del Friuli, Spilimbergo, Grado, Cividale del Friuli… Nie zabraknie Udine i Gorizii. Dotrzemy oczywiście do Triestu, leżącego nad Zatoką Triesteńską. To portowe miasto o eleganckiej starówce, pełne urokliwych kawiarni literackich (jak najstarsza w mieście Caffe Tomasseo zał. w 1830 r., Caffe dei Specchi zał. w 1839 r., San Marco zał. w 1914 r.), stanowi centrum regionu. Na przełomie XIX i XX w. było jednym z ośrodków bohemy europejskiej. Żyło tu i tworzyło wielu cenionych pisarzy i poetów włoskich, jak Italo Svevo, Umberto Saba, czy Claudio Magris. Tutaj walczył z niemocą twórczą Rainer Maria Rilke, a jeden z najbardziej znanych historyków sztuki, Johann Joachim Winckelmann, został… zamordowany. Jego imię nosi tutejsze muzeum archeologiczne. Moja dusza jest w Trieście – mawiał podobno James Joyce, który spędził tu aż 12 lat. Dziś można zajrzeć do kawiarni, gdzie przy filiżance kawy pisarz rozpoczął pracę nad dziełem swego życia i jednym z najwybitniejszych powieści modernistycznych – Ulissesem.
Region włoskiego pogranicza słynie z doskonałej kawy – zdaniem niektórych najlepszej w całych Włoszech. To nie przypadek, że Triest pachnie zawsze znakomitym espresso. Tutejszy port jest jednym z najważniejszych przystanków w międzynarodowym transporcie kawy. Miasto jest ojczyzną dwóch prestiżowych marek tego napoju – Hausbrandt oraz Illy. Hermann Hausbrandt założył pierwszą w mieście palarnię kawy w 1892 r. Druga firma swoją nazwę zawdzięcza wynalazcy urządzenia będącego prekursorem ekspresu – illetta. Francesco Illy był kupcem węgierskiego pochodzenia, który w Trieście założył przedsiębiorstwo już w 1933 r. Skomponował on sygnowaną własnym imieniem mieszankę, którą uzyskał z połączenia aż 9 gatunków ziaren arabiki. Obie firmy działają do dziś i są najczęściej spotykanymi markami w tutejszych barach i kawiarniach.
Podczas pobytu w „Mieście Granicznym” nauczymy się zamawiać napój bogów jak Triesteńczycy. Obowiązuje tu zupełnie inna nomenklatura niż w pozostałych włoskich miastach. Po odwiedzeniu kilku kawiarni bez trudu będziemy odróżniać nero (w innych regionach caffe lub espresso), capo (caffe macchiato), czy cafelate (cappucino), nero in B (espresso podawane w małej szklance bicchierino). W Trieście kawa jest przedmiotem kultu – zasługuje na własną terminologię!
Ojczyzna tiramisu
Niewiele osób wie, że kremowy deser na bazie biszkoptów, kawy, jajek, mascarpone i kakao pochodzi właśnie z regionu Friuli-Wenecja Julijska. W latach 50. właścicielka hotelowej restauracji w Tolmezzo serwowała go swoim klientom. Nazywano go tirami su („podnieś mnie!”, „wznieś moje ciało i ducha!”). Ten ujmujący w swej prostocie smakołyk, uważany za afrodyzjak, stał się popularny niemal na całym globie. Podobno tiramisu jest jednym z najczęściej wymawianych włoskich słów na świecie! We Włoszech toczono spór o to, gdzie narodziło się tiramisu. W 2017 r. rozstrzygnął tę kwestię dekret włoskiego Ministerstwa Rolnictwa – na korzyść regionu Friuli-Wenecja Julijska (we Włoszech takie spory o jedzenie są na porządku dziennym). Wpisano je na listę tradycyjnych produktów spożywczych tego regionu.
Kuchnia pogranicza kultur
Różnorodność regionu pogranicza kultur przejawia się w wybornej kuchni. Spotkamy w niej takie potrawy jak jota – zupa z kapusty kiszonej, boczku, ziemniaków i fasoli, cjarsons – półsłodkie ravioli z ziemniakami, ziołami, rodzynkami, czekoladą, polane masłem i posypane cynamonem, sardoni in savor – smażone anchois marynowane w occie z cebulką, frico – placek ze smażonego sera (najczęściej montasio), ziemniaków i cebuli, gubana – ciasto drożdżowe w formie ślimaka, z nadzieniem z rodzynek, orzechów piniowych, skórki z cytryny i grappy. Większość tradycyjnych dań regionu Friuli-Wenecja Julijska nie jest znana poza jego granicami. Za to nam wiele z nich może się wydać znajome.
Płaskowyż Karsu wyróżnia charakterystyczny zwyczaj nazywany osmize. Polega on na otwieraniu prywatnych gospodarstw chłopskich na krótkie okresy celem sprzedaży lokalnych produktów i tradycyjnych dań, zwłaszcza win, serów i wędlin. Produkty proponowane są zarówno do sprzedaży na wynos, jak i do spożycia na miejscu. Gospodarstwa, w których trwa osmiza oznacza się specjalnie zdobionymi drogowskazami z gałęzi (frasca). Według tradycji gospodarstwa otwarte są osiem dni – stąd nazwa, pochodząca z języka słoweńskiego, osmica (osiem).