O wyprawie
- Wpisane na listę UNESCO majestatyczna Górna Dolina Środkowego Renu oraz wspaniale zachowane rzymskie i średniowieczne zabytki Trewiru
- Niezwykle malownicza Dolina Mozeli, z uroczymi miasteczkami wśród winnic ponad wijącą się rzeką
- Leżąca u styku Renu i Mozeli Koblencja ze słynnym Niemieckim Rogiem
- Spektakularnie położone, romantyczne zamki – Burg Eltz, Marksburg, Burg Lahneck i inne
- Ukryte skarby doliny mniejszej rzeki Lahn
- Szeroko cenione wina reńskie i te znad Mozeli
Zorganizowana wyprawa rowerowa - Ren i Mozela
Za naszą zachodnią granicą, w odległości zaledwie kilku godzin jazdy leży niemal baśniowa kraina, o której wciąż zbyt niewielu podróżnych z naszego kraju słyszało. Jej wspaniałe położenie pośród wzgórz i urodzajnych dolin rzecznych oraz bogactwa naturalne przyciągały osadników od czasów prehistorycznych. Z rąk Celtów przejęli ją Rzymianie, którzy obsadzili zbocza dolin winoroślą i obok wspaniałych miast zbudowali pierwsze warownie, by bronić ich przed Germanami. Barbarzyńscy najeźdźcy nie dawali jednak za wygraną w walce o piękną krainę i ostatecznie jako zwycięzcy przejęli rzymskie twierdze, wznosząc na nich bądź przy nich własne zamki. Mimo dziejowej zawieruchy większość tych ostatnich przetrwała do czasów, w których romantyczni artyści zaczęli odsłaniać przed światem ich czar, inspirując się w swej twórczości krążącymi o nich legendami. Dziś i my mamy szansę, aby odkryć najurokliwsze zakątki Nadrenii, mając je na wyciągnięcie ręki z rowerowego siodełka.
Kraina romantycznych zamków
Ponad 40 twierdz i zamków, które znajduje się we wpisanej na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO Górnej Dolinie Środkowego Renu pomiędzy Koblencją a Bingen, już od XVIII wieku przyciągały podróżników i artystów. Opiewali je m.in. Goethe, Schlegel czy Brentano. Dzieła Lorda Byrona i Williama Turnera poniosły ich sławę do Anglii i dalej, przyczyniając się do stworzenia fenomenu zwanego „Reńskim Romantyzmem”. Wkrótce miejsce, które wcześniej było tylko przystankiem na trasie europejskiego Grand Tour młodych dżentelmenów, stało się jego żelaznym punktem. To skłoniło wiele rodzin książęcych i bogatych mecenasów sztuki do odbudowy popadających w ruinę zamków. Dziś możemy podziwiać je w pełnej krasie, podobnie jak pobliskie warownie nad Mozelą czy rzeką Lahn, a także pomniejsze zabytki takie jak Mysia Wieża w Bingen czy mury i baszty Bacharach. Prócz nich zobaczymy też niezwykłe dzieła natury, jak choćby potężną Skałę Loreley, której wygląd i legenda natchnęły kolejnych twórców, od Heinego po Wagnera. Przeżywszy wiele wzruszeń duchowych, dzięki jeździe w tak wyjątkowym otoczeniu, nie zapomnimy też o czymś dla ciała.
Wina reńskie oraz te znad Mozeli
Tylko dzięki specyficznemu mikroklimatowi rzecznych dolin możliwa jest uprawa winnej latorośli tak daleko na północ od jej naturalnych siedlisk. Odkryli to już Rzymianie, którzy dwa tysiące lat temu założyli w regionie pierwsze winnice i „winne wioski”, takie jak Noviomagus Trevirorum. Dzisiaj to Neumagen-Dhron, gdzie odkryto kamienne wyobrażenie rzymskiego statku winnego i gdzie na Mozeli cumuje czasem jego pływająca, drewniana kopia. Oprócz słynnego winnego regionu Mosel, kryjącego najbardziej stromo położone winnice na świecie odwiedzimy jeszcze inne, zaliczane do najdalej na północ wysuniętych w Europie. Dzięki takiej kombinacji czynników powstają wina, których nie znajdzie się nigdzie indziej – także dlatego, że są szybko wypijane przez miejscowych i przyjeżdżających tu koneserów. Szerzej poznano na naszych ziemiach wina reńskie, sprowadzane niegdyś z Koblencji zarówno przez krzyżackich komturów, jak i przez Jana III Sobieskiego. Dziś nie trzeba być możnym tego świata, aby rozkoszować się lokalnymi rieslingami czy spätburgunderami, które smakują najlepiej jako zwieńczenie rowerowej trasy.